Praktyczny poradnik Panny Młodej: kupić czy wypożyczyć suknię ślubną?

nowość
Praktyczny poradnik Panny Młodej: kupić czy wypożyczyć suknię ślubną?

Wizja sukni w wyobraźni zarysowana? Przegląd najnowszych trendów ślubnych dokonany? Haa, to teraz pozostaje kwestia podstawowa, bez której lepiej nie zaczynać poszukiwań idealnej kreacji na Ten Wyjątkowy Dzień: kupić czy wypożyczyć suknię ślubną??

 

Odpowiedź wcale nie jest taka łatwa. Bo tak - suknia ślubna jest jedyna w swoim rodzaju, nowiutka świeżutka z salonu mody ślubnej zadośćuczyni jednocześnie zwyczajowi "coś nowego" - więc warto kupić.

 

Ale jednocześnie tak - suknia ślubna przyda się tylko na ten jeden dzień ślubu, przy kupnie nie wiadomo, ile odzyska się ze sprzedaży - więc warto wypożyczyć.

 

I która szala ma zwyciężyć? :)

 

suknia ślubna kupiona

 

Suknia kupna kontra pożyczona

 

Obie sytuacje mają swoje wady i zalety. Niektóre Panny Młode zachowują swoje ślubne stroje - a to ze względów sentymentalnych, a to, bo przyda się jeszcze (dla córki, o!). Wypożyczenie sukni ślubnej zazwyczaj mniej kosztuje i to w sumie główny czynnik, który sprawia, że Panny Młode pożyczają :) Salony pełne są używanych kreacji, które po odpowiednich poprawkach można dopasować do szczęśliwej narzeczonej. Szczęśliwej podwójnie - bo oto znalazła odzienie ślubne swoich marzeń i jeszcze zaoszczędziła. To są plusy.

 

Ale minusem wypożyczenia ślubnej sukni jest to, że przeważnie trzeba ją natychmiast oddać. I tu staje często na przeszkodzie sesja ślubna. Tym Pannom Młodym, które planują ją w późniejszym niż dzień ślubu czasie. Nie zawsze pamiątkowe zdjęcia, zwłaszcza te w plenerze, są wykonywane w Tym Wyjątkowym Dniu. Nieraz nie sprzyja temu pogoda. Nieraz zapatrywania Państwa Młodych, którzy cały dzień i całą noc chcą spędzić ze swoim gośćmi weselnymi, a sesję ślubną swobodnie i na luzie zorganizować po kilku dniach. Poza tym, jeśli suknia ulegnie zniszczeniu (złowieszczo zabrzmiało ;)), to Panna Młoda pozostaje z kłopotem doprowadzenia jej do stanu, w jakim powinna ją zwrócić.

 

Z kupnem sukni ślubnej jest odwrotnie: droższa, ale można ją trzymać, ile dusza zapragnie. A jeśli się nawet podrze, to też nic takiego - na spokojnie można zająć się naprawą.

 

suknia ślubna pożyczona

 

A jakie Wy znacie wady i zalety obu opcji? :)

 

 

źródło zdjęć

Komentarze:
~*oliwka
Najnowszy komentarz!
Tylko wypożyczyć. Kupowanie jest bez sensu bo potem i tak leży i nic z nia nie można zrobić.
~Aśka
Wypożyczona suknia ślubna ma dużo zalet. Ale ja kupiłam :D
~Vicky
ja też wolę jak już kupić ale wszystkie moje koleżanki wypożyczały
~szczęśliwa panna młoda
Dla mnie bez dwóch zdań: kupić! Może to i mało praktyczne, ale sentyment jednak u mnie zwycięża :)
Autor:
Komentarz:
 
Token przeładuj token