Nawet najpiękniejsza Panna Młoda w otoczeniu kwiatów wygląda jeszcze bardziej zjawiskowo. Ta sama zasada dotyczy pojazdów ślubnych. Niezależnie od tego, czy zdecydowaliśmy się na sprawdzoną skodę wujka, czy też luksusowego bentleya z ekskluzywnej wypożyczalni, odrobina dekoracji niewątpliwie nie zaszkodzi, a jedynie dodatkowo wyróżni nasze auto. Na szczęście, możliwości przystrajania pojazdu jest mnóstwo i wszystko zależy od naszej pomysłowości (jeśli chcemy robić to sami) lub ilości przeznaczonych na to funduszy. W przypadku wynajmu auta, większość firm oferuje podstawienie pojazdu już przystrojonego, oczywiście za niewielką, dodatkową opłatą. Możemy też skorzystać z wyspecjalizowanych firm dekoracyjnych, kwiaciarni lub studiów florystycznych. Ich oferta jest bardzo szeroka i - co najważniejsze - opiera się na doświadczeniu, które w tej sytuacji jest bardzo istotne.
Jeśli koniecznie chcemy auto dekorować na własną rękę, pamiętajmy o kilku podstawowych zasadach:
- co za dużo, to niezdrowo! Dobrze, gdy auto nie przypomina dżungli na kołach lub zamaskowanego pojazdu wojskowego - no chyba, że ślub również odbywa się w takiej konwencji,
- pamiętajmy o bezpieczeństwie i zasadach ruchu drogowego! Dekoracje nie mogą ograniczać pola widzenia kierowcy, ani zasłaniać lamp, kierunkowskazów itd. (pewien wyjątek stanowią tutaj okolicznościowe tablice rejestracyjne, które - choć nielegalne - są na ogół przez policję traktowane z wyrozumiałością),
- elementy dekoracji montujmy rozważnie. Jeśli chcemy użyć kleju, to takiego, który da się usunąć z karoserii bez uszkodzenia lakieru; jeśli montaż jest bezklejowy, to zadbajmy o to, by wiązanki nie odleciały zaraz po ruszeniu pojazdu z miejsca,
- dekoracje powinny być też praktyczne. Jeśli przystrajamy klamki, to tak, żeby można było otworzyć drzwi!
Udana dekoracja pojazdu pozwoli na długo zapamiętać nasz przejazd wszystkim jego obserwatorom.