Klasyczne obrączki ślubne - kilka inspiracji dla niezdecydowanych :)
Macie już jakieś upatrzone wzory obrączek ślubnych? Zupełnie proste, niewyszukane, a może z fantazyjnym wzorem? Z tradycyjnego żółtego złota czy z białego? A może... z różowego? Z brylantami czy bez? To tylko niektóre z pytań, jakie - jeśli jeszcze ich sobie sami nie postawiliście - usłyszycie od złotnika lub sprzedawcy w salonie jubilerskim.
Dla narzeczonych, którzy wahają się co do najważniejszej biżuterii ślubnej - bądź co bądź scalającej w piękny sposób ich związek - kilka jubilerskich inspiracji. Obrączki ślubne w klasycznym stylu z delikatnymi akcentami powinny przypaść do gustu Parom Młodym, które cenią subtelną elegancję. Przejrzyjcie i podzielcie się wrażeniami :)
Ponadczasowe żółte złoto i najczęściej spotykany krągły kształt obrączek - klasa i piękno, które nie przemija. Panna Młoda może wzbogacić swó pierścionek o brylant. Nieco nowocześniej prezentują się obrączki z żółtego satynowanego złota z obwódką z rodowanego złota białego.
Sporą popularność w ostatnich latach zyskały też obrączki z białego złota. Tutaj również wybór jest bardzo duży - od zupełnie cieniutkich pierścieni do naprawdę szerokich (nawet ponad 7 mm!), od profilu wklęsłego przez płaski po wypukły... Z kamieniami lub bez. Matowione, piaskowane, polerowane :) Zazwyczaj obrączki z białego złota urozmaica się takimi efektami, ponieważ warstwa rodu, którym są przeważnie pokryte, sprawia wrażenie srebra. Brylanty, wzory czy różne faktury pozwalają odróżnić je od zwykłej codziennej biżuterii.
Zdecydowanie rzadziej spotykane są obrączki ze złota różowego, ale pomału i nieśmiało podbijają salony jubilerskie i serca narzeczonych ;) Różowe złoto najczęściej występuje jako dodatek w biżuterii, np. cieniutki pasek na pierścieniu. Są jednak też modele obrączek wykonane wyłącznie z tego rodzaju złota i - podobnie, jak przy białym - występują w całej gamie profilii, wykończeń powierzchni i kompozycji ozdabiania brylantami. Wdzięcznie wygląda też połączenie różowego z białym złotem, nie sądzicie?