Polter przed ślubem - co to i czy warto?

nowość
Polter przed ślubem - co to i czy warto?

Polter, pulter, portelam, polterabend...

Niektórzy z Was pewnie łamią sobie głowę, co to takiego i co ma wspólnego ze ślubem?? Inni pewnie z kolei... łamią sobie głowę, jak można tego nie wiedzieć :) Polter to zwyczaj przedślubny stosowany w różnych zakątkach Polski, na wsiach i w dużych miastach, od Śląska po Pomorze. Przyjmuje odmienne nazwy, ale ideę zachowuje tę samą - dobrze się bawić :) O jaką dokładnie zabawę chodzi, przeczytacie poniżej, zapraszam serdecznie do lektury!

 

Polter dla rozrywki i na szczęście!

 

Polter to nic innego, jak impreza czy spotkanie osób z okazji planowanych zaślubin dwojga narzeczonych, ale w dość nietypowym wydaniu. Przeważnie goście zjawiają się w domu Panny Młodej, gdzie u jego wejścia... tłuką szkło lub porcelanę, co ma przynieść Młodym szczęście. Dalej przekraczają gromadnie i wesoło próg, by zacząć mocno zakrapianą zabawę - w końcu udane pożycie przyszłych małżonków trzeba należycie opić ;) Tłuczenie szkła jest silnie zakorzenione w tradycji, wywodzi się bodaj z praktyk stosowanych jeszcze przez ludy słowiańskie i germańskie.

 

Polter przed ślubem - rozbita butelka

 

źródło

 

Plusy czy minusy polterowego zwyczaju?

 

Jak można się domyślić, tłuczenie szkła (nie tylko pustych butelek, ale nawet naczyń czy starej porcelany) samo w sobie wywołuje spore zamieszanie. Nie mówiąc już o tym, jak wygląda ganek... Niektóre pary przygotowują specjalne skrzynki czy pojemniki, w których goście mogą rozbijać na szczęście to, co ze sobą przyniosą.

 

Swoją drogą, goście przybywają sami - na polter nie wysyła się zaproszeń ani w zasadzie nie powiadamia o nim nikogo. Po prostu dzień przed ślubem zjawiają się krewni, znajomi i sąsiedzi (przeważnie osoby, które nie zostały zaproszone na wesele, ale nie tylko) i świętują z Młodymi i ich rodziną to, co ma się następnego dnia wydarzyć. Gospodarze są zazwyczaj przygotowani na taką przedślubną biesiadę - częstują przybyłych wódką i serwują przekąski, nieraz zdarza się też oprawa muzyczna (choćby mechaniczna).

 

Polter przed ślubem - przekąski na polter

 

źródło

 

Polter kiedy się odbywa?

 

Niektóre Pary Młode rezygnują z tego zwyczaju (informując o tym wszystkich, którzy mogliby się do nich wybrać) właśnie z tego powodu, że polter odbywa się na dzień przed ślubem. Niekiedy impreza przeciąga się do późnej nocy, a bądź co bądź narzeczeni powinni być mniej więcej wypoczęci i wyspani (trudno o taki efekt kładąc się po harcach nad ranem ;)) Oczywiście jest też inne rozwiązanie - polter można zorganizować np. na tydzień przed uroczystością. Wtedy raczej przybiera postać planowanej imprezy panieńsko-kawalerskiej (Para Młoda bawi się w końcu ze sobą), ale zawsze zwyczaju stanie się zadość ;)

 

polter zabawa przed ślubem

 

źródło

 

A Wy jakie macie zdanie co do polteru? Praktykujecie w swoim otoczeniu czy może nie spotkaliście się wcześniej z takim zwyczajem?

Komentarze:
~Alina
Najnowszy komentarz!
Polter to świetna impreza przychodzą obcy ludzie i rodzina, tłuką butelki do beczki, jest poczestunek i zabawa przy muzyce prawie do świtu. Super impreza biesiadna u nas w Wielkopolsce na wsi robimy tydzień przed weselem,polecam wszystkim będziecie zadowoleni.
~Roksana
U nas na pewno będzie trzaskanie ale tydzień wcześniej :) Jednak z alkoholu tylko piwo lane z beczki, zero mocniejszego trunku. Szkło będzie lądować w skrzyni z otwartą jedną ścianą. Dla mnie to tradycja i świetna okazja do rozluźnienia się po dopięciu wszystkiego na ostatni guzik ;)
~M.P.
Super impreza, teraz robi się tydzień przed ślubem,ale my mieliśmy właśnie dzień przed i wspomnienia są niezapomniane
~Kasia
Ja tak samo nie chce robić z narzeczonym poltra. Kwestia ograniczaji tej imprezy to sprawa indywidualna chcesz robić rób nie chcesz nikomu nic do tego. Nie będziemy robić nic na pokaz.
~Kasia
Ja tak samo nie chce robić z narzeczonym poltra. Kwestia ograniczaji tej imprezy to sprawa indywidualna chcesz robić rób nie chcesz nikomu nic do tego. Nie będziemy robić nic na pokaz.
~Ania
Razem z narzeczonym postanowiliśmy że nie będziemy organizować poltra, nie przy takich cenach wódki.
~Ar
Ludzka glupota nie zna granic. Jest to pozytywny zwykaj, ktory odbywa sie przed weselem i nie ma nic wspolnego z bzdurami jakie przeczytalem. Taki zwyczaj jest w mojej rodzinie jak tylko pamietam, u znajomych, sasiadow.
~Patka
W moich rejonach jest to bardzo popularny zwyczaj, niestety jak widzę nie każdy z was wie na czym do końca to polega. Przykre że wypowiadają się osoby które widać że pierwszy raz o tym słyszą i odrazu krytykują tego typu wydarzenie. Nie przynosi to żadnego pecha ani nie wywołuje niczego z poza ludzkiego świata, bzdury wypisujecie, sytuacji nie znacie. Radziłabym najpierw dowiedzieć się wam więcej na ten temat a później wypowiadać swoje zdanie.
Pozdrawiam.
~Dawid
Ciekawe, ile ten zwyczaj ma wspólnego z poltergeist-em. Radzę uważać na tego typu zwyczaje. Z pozoru niewinne zabawy mogą mieć związek ze światem duchów.
~Atela
Ja wcześniej nie znałam tej tradycji ( mieszkam w środku miasta) ... dopóki szwagierka się wydawała za mąż... Dzień przed ślubem zjawili się goście ze stertą szkła i starych rzeczy... tłukli je w wyznaczonym miejscu.... zabawa była przednia :))) zeszli się sąsiedzi nie wiedząc co się dzieje i wszyscy się dobrze bawili... a młodzi i cała rodzinka się odstresowała :))) coś innego....
~Barbara
To jest zwyczaj dla plebsu. Normalni ludzie nie syfią w taki sposob znają lepsze sposoby na świetowanie.
~wesołek
bardzo fajny zwyczaj, nie trzeba robić poltera 1 dzień przed ślubem, pozwala się odstresować i przyjąć znajomych, którzy nie będą na weselu. A wszystkim laskom mardom komentującym tutaj wesołego ch.j wam w d.pę.
~mosze
bzdura bzdurę pogania w Waszych komentarzach. Powtarzacie coś jak bezmyślne stado b.....w a nikt z Was nie ma pojęcia jaką tradycję kultywujecie. Wszystkie te niemiecko brzmiące nazwy to tak naprawdę tylko i wyłącznie zniemczenie naszej judaistycznej tradycji. Najzabawniejsi są ci którzy twierdzą że zwyczaj ten wywodzi się ze starych praktyk słowiańskich. Ale nikt nie zabłysnął inteligencją by zauważyć że jakimś cudem ten starosłowiański zwyczaj nie ma żadnej słowiańskiej nazwy? Wszystkie nazwy które tu przytaczacie, wywodzą się z języka niemieckiego. Czyli z narodu za którym raczej nie przepadacie ale Wasza radosna niewiedza tłumaczy wszystko. Tak naprawdę jest to zwyczaj wywodzący się z tradycji judaistycznej i pierwsze wzmianki o tłuczeniu glinianych naczyń (wtedy w dniu ślubu tuż przed przybyciem pana młodego do domu wybranki), pochodzą już z II-III w pne. Na terenach niemieckich zwyczaj rozpowszechnił się już w X-XI w ne. Pierwsze wzmianki o praktykowaniu tej tradycji na terenach polskich, pochodzą dopiero z XIV-XV wieku, tyle że wtedy jeszcze pod pierwotną judaistyczną nazwą panis'h. Natomiast większą popularność, już pod niemieckim nazewnictwem tradycja ta uzyskała dopiero na przełomie XVIII i XIX wieku. Tak więc kochani Polacy, praktykujecie tradycję "ukochanego" przez Was narodu, pod nazwami drugiej niezmiernie kochanej przez Was nacji. Brawo, dla polskiego oświecenia. Jak widać kaganek oświaty na polskich wsiach, tli się bardzo słabo...
~emka48
Mojego znajomego córka (pani młoda) straciła w czasie takiej imprezy oko i do ślubu już niestety nie doszło. Trafiła na chirurgię ale oka jej nie uratowali.
~polterabend com pl
Fantastyczny zwyczaj. Nic chorego. Po prostu okazja do świętowania i wyrażenia sympatii innym osobom... o tyle :)

Ważne, żeby nie rzucać starą umywalką lub, o zgrozo, klozetem... najlepiej kupić specjalnie wyselekcjonowane do tego porcelanowe talerze.

Pozdro!
~Kuba
Bardzo fajny zwyczaj. Młodzi po wszystkim sprzątają wspólnie. Idealna okazja do odstresowania się przed ślubem.

Jak ktoś nie ma co trzaskać, polecam wizytę w fabryce porcelany - karton uszczerbionej porcelany można kupić już za kilka zł.

Nie trzeba robić dzień przed, można się umówić dwa dni przed. I wcale nie trzeba wypić morza wódki, ale jak kto lubi.

A nadętym z centralnej PL, polecam dzień przed ślubem jeszcze większą spinę i kłótnie ;)
~Kat
Żenada, a później rozwód.
~Filip
Chory zwyczaj i w dodatku germański. Szukanie okazji do nachlania sie. Chore!
~Tina
Całe szczęście udało mi się przekonać rodziców, że pod żadnym pozorem nie chcę o czymś takim słyszeć! I całe szczęście nie było wiele sprzeciwów, bo w końcu nie mieszkałam już w domu rodzinnym i miałam malutką córeczkę. Ale niedługo ślub siostry k wielkie planowanie tego dnia... Przygotowania i inne takie... A ja z moimi bobasami zawitam tylko na chwilę i spowrotem kłaść dzieci spać. Nie jest to zły zwyczaj... Ale dla ludzi, którzy znają umiar w alkoholu i rozumieją że szybko wypad do domu bo młodzi i rodzice muszą sie wyspać, bo nazajutrz od rana kosmetyczka, fryzjerka, potem błogosławieństwo i inne takie...
~szadi
Ten zwyczaj faktycznie ma korzenie słowiańskie. Owszem, o szkło było trudno, ale tłuczono gliniane naczynia. I owszem - zwyczaj fantastyczny, nie nadęty, spontaniczny, wesoły. Wg mnie dobra zabawa gości - rodziny, znajomych i sąsiadów, również tych, którzy nie wybierają się na wesele jest ważniejsza niż to, żeby pod domem było czyściutko, sterylne warunki są niepotrzebne :)
« Poprzednia | 1 2 | Następna »
Autor:
Komentarz:
 
Token przeładuj token