Sypanie kwiatów i inne pomysły jak urozmaicić ślub!
Romantycznie, nastrojowo, rozczulająco i radośnie... Dzisiaj garść inspiracji, jak sprawić, aby Wasz ślub stał się niepowtarzalnym i bardzo osobistym przeżyciem! Zgodnie z tradycją i zwyczajami, osobistą wizją i marzeniami, a przede wszystkim - z zachowaniem odświętnego i wyjątkowego charakteru tej cudownej chwili zaślubin :) Czytajcie i dzielcie się swoimi pomysłami!
- Sprawa, o której nieraz się zapomina, a która już na wstępie sprawia niezwykłe wrażenie - wejście Pary Młodej do kościoła. Standardowo są trzy możliwości:
1. tradycyjne, czyli Panna Młoda u boku Pana Młodego w drodze do ołtarza po czerwonym dywanie. Lub ewentualnie białym. Lub ewentualnie bez dywanu ;)
2. wzorem zagranicznych tradycji, czyli Panna Młoda prowadzona przez ojca do ołtarza (kwestię dywanu już zostawmy ;), gdzie czeka na nią Pan Młody. Takie sceny coraz częściej można zobaczyć nie tylko na ekranie, ale i w rzeczywistości. Na wielu polskich ślubach ojcowie symbolicznie przekazują rękę swojej córki jej wybrankowi;
3. uroczyście i z powagą, czyli gdy po Parę Młodą czekającą w drzwiach wychodzi ksiądz, który ma odprawiać mszę. Narzeczeni prowadzeni przez kapłana wyglądają szczególnie dostojnie.
- Sprawa, która również coraz częściej wita na polskich uroczystościach ślubnych, czyli sypanie płatków kwiatów przed Parą Młodą. Przeważnie do roli sypiącego angażowane są dzieci, przeważnie dziewczynki i przeważnie kilkuletnie ;) W bielutkich, różowiutkich sukieneczkach przemierzają drogę do ołtarza i wdzięcznie torują drogę zakochanej parze. Co sądzicie o takim pomyśle? Jeśli zamierzacie go zrealizować, musicie pamiętać o dwóch ważnych kwestiach: po pierwsze, na sypanie czegokolwiek w murach kościoła (jak i przed nimi) musi zgodzić się ksiądz! A po drugie, musicie mieć też pewność, że dzieci wywiążą się z powierzonego im zadania. W przeciwnym razie możecie być świadkami sceny niepohamowanego płaczu, oporu i wystraszonej minki, gdy dziecko onieśmielą goście w ławkach, albo... ucieczki Waszej uroczej świty na kolana rodziców... ;)
- Pozostając w tych klimatach, prosi się też czasem małe dzieci o podanie poduszki z obrączkami, gdy nadejdzie właściwa chwila podczas mszy. Tylko maluch musi wiedzieć, że przyszła ;) Tutaj podobnie, jak powyżej - bo rozsypanie kwiatków podczas ucieczki nie stanowi takiej komplikacji, jak upuszczenie obrączek albo niepodanie ich w ogóle przez dezorientację małego... Urocze, acz ryzykowne :)
- Ceremonię ślubną może też uświetnić śpiewanie psalmu albo czytanie przez bliskie osoby (z rodziny, znajomych).
- Po wyjściu Para Młoda zazwyczaj jest obsypywana :) Grosikami na szczęście, ryżem albo coraz częściej - płatkami kwiatów lub konfetti.
- Sami małżonkowie decydują się też nieraz na wypuszczenie gołąbków ślubnych, co ma symbolizować ich romantyczną miłość. Jeśli myślicie o takim rozwiązaniu, spójrzcie koniecznie na za i przeciw! :)
- Zdecydowanych emocji i wzruszeń przed, podczas oraz po uroczystości dostarczy oprawa muzyczna ślubu - ale o tym więcej przeczytacie tu :)