Nie taki diabeł straszny, czyli... makijaż dla Pana Młodego
Zaraz, zaraz... Makijaż? I Pan Młody? W jednym zdaniu? To chyba pomyłka... O nieee, drodzy panowie, rzecz jak najbardziej odnosi się do Was i jeżeli już troszeczkę zaznajomiliście się z procesem planowania swojego ślubnego wizerunku, to wiecie dobrze, że taka możliwość istnieje i przeważnie jest nawet wskazana :)
Makijaż dla Pana Młodego to coraz popularniejsza praktyka i całe szczęście. I owszem, piszę to z punktu widzenia kobiety, która z make-upem jest za pan brat. Ale jednak bardziej poruszam tę kwestię z perspektywy osoby, która nad wyraz ceni estetykę i elegancką prezencję przedstawicieli obojga płci.
By nie odstraszać ani nie przerażać przyszłych małżonków (wszak makijaż przypisywany jest kobietom), salony pielęgnacji, konsultanci ślubni i wizażyści często posługują się terminem korekta Pana Młodego. I co, brzmi już lepiej, prawda? Bo w końcu do korekty całe to machanie pędzlem przed oczami mężczyzny się sprowadza. Nie mówimy tutaj o podkreślaniu oczu (choć są i panowie, którzy lubią zaznaczyć obrys kredką albo śmignąć tuszem po rzęsach, ale to już kwestia gustu), nakładaniu kolorowych cieni czy krwistoczerwonych błyszczyków na usta. Nie! Makijaż Panny Młodej i Pana Młodego znacząco się od siebie różnią, a że określane są tym samym pojęciem, to też pewnie wizja kolorowej paletki przeniesionej na swoją męską twarz przeraża sporą część panów przed ślubem.
W korekcie Pana Młodego chodzi przede wszystkim o retusz. I na dzień dzisiejszy, trzymając się standardowej stylizacji, tylko i wyłącznie o to! Twarz mężczyzny można pokryć podkładem, który zawsze jest dobierany do karnacji i typu skóry. Oddając się w ręce dobrej wizażystki masz pewność, że takiego makijażu nie będzie nawet widać. A przypudrowanie cery jest wskazane szczególnie wtedy, gdy ślub odbywa się latem. Unikniesz wtedy nieeleganckiego błyszczenia się na twarzy i na zdjęciach wyjdziesz o niebo lepiej niż bez podkładu (to docenia się zwłaszcza po latach, zaglądając w album i z dumnym uśmiechem oznajmiając małżonce: "Zobacz, jaki ze mnie przystojniak! A z Ciebie jaka szczęściara!" [miejce na kuksańca i cmok od małżonki] ;) ;) Błyszczące czoło i nos wyglądają po prostu brzydko i niesmacznie (dobrze wiedzą o tym kobiety, dlatego w torebkach zawsze noszą cały kosmetyczny zestaw: puder, pędzel, bibułki matujące... W razie potrzeby narzeczona na pewno chętnie taką bibułkę-chusteczkę Ci użyczy :)
Oprócz podkładu, często używa się też samego korektora. Ten świetnie się sprawdzi, jeśli masz problematyczną cerę albo cienie pod oczami. W prosty i szybki sposób można zniwelować tzw. niedoskonałości i poprawić swój wygląd. No bo w końcu zależy Ci na tym, żeby jak najlepiej się prezentować obok swojej pięknej wybranki, prawda? Oczy gości będą zwrócone przede wszystkim ku Pannie Młodej, ale zaraz po niej zawędrują na Ciebie - i jako najważniejsza postać w Tym Wyjątkowym Dniu powinieneś wzbudzać podziw swoją męską, elegancką i nienaganną prezencją :) Przekonany?
